Przedwiośnie
Przednówek
zamek Lipowiec, kościół w Babicach Wszystkich, kościół w Regulicach, Rudno, zamek Tenczyn,
zamek Rabsztyn, kościół w Tenczynku, kościół w Paczółtowicach, kościół w Racławicach,
do kalendarzowej wiosny jeszcze chwila. Wędrówki w terenie nie sprawiają już trudności. Za to można nacieszyć oczy widokiem niedostępnym przez całe lato. Zamki ukrywające się przed wzrokiem w szacie zieleni, obecnie stoją obnażone dla naszych oczu. Wycieczkę rozpocząłem od zamku Lipowiec. Z trasy widać tylko szczyt wieży, reszta pozostaje ukryta zielonym bukowym kobiercu.
Zamki, strażnice zawsze budowane były na odsłoniętych wzgórzach, co miało ułatwić obronę i zwiększyć widoczność chronionego obszaru. Jeszcze 100 lat temu podczas 1 wojny światowej cała Jura ogołocona była z drzew, co pokazują zdjęcia z tamtych czasów.
Rozwój górnictwa i przemysłu wymusił powstanie nowych przede wszystkim sosnowych lasów. Wokół starych ruin rozgościły się lasy mieszane, obecnie stanowiące rezerwaty, parki krajobrazowe i jedyny Ojcowski Park Narodowy.
W zależności od rangi zadrzewienia wokół zabytków gospodarze to eksponują fragmenty murów, robiąc prześwity na odcinkach widokowych.
W pozostałych miejscach należy wyruszyć przed pojawieniem się liści. Środek tygodnia parking pod szkołą pusty spokojnie udaję się na wzgórze zamkowe. Spod nóg ucieka mi stadko bażantów.
Na zamku zjawiam się jako pierwszy turysta.
Mam cały zamek do dyspozycji, nikt nie wchodzi w
obiektyw, żadnych gonitw, przepychanek. Cudowna atmosfera cisza aż dzwoni w uszach.
Widok z wieży jeszcze zamglony, wypatruje już następny postój, kościół w Babicach.
Po opuszczeniu murów spacer do okola zamku.
Dzięki uprzejmości sióstr zakonnych
mam możliwość zobaczenia i udokumentowania kościoła w Babicach Wszystkich Świętych,
jest to już kolejna moja wizyta, po kilkunastu latach.
Po drodze mijam kościół w
Regulicach, zamknięty zdjęcia tylko z zewnątrz.
Dalej udaje się do Rudna na zamek Tenczyn od kilku lat prowadzone są tutaj prace remontowe, zabezpieczono już dużo murów – reszty nie widać.
Przespacerowałem się wokół zamku, uliczką w stronę kościoła, widoki wspaniałe, co chwila słonko przebijało się przez chmury.
Wracam na dół z garbu do Tenczynka, postój przed kościołem, krótka wizyta w środku.
Przez Krzeszowice, Czermną dojechałem do Paczółtowic,
modrzewiowy kościół z przepięknymi polichromiami, dzwonnicą.
Chwila postoju w Racławicach, spacerek wokół kościoła i dalej.
Ostatni popas to Rabsztyn, odbudowa następnego zamku,
z dala widać co już zostało dołożone do zamku. Wokół zamku już przygotowano ścieżki do spacerowania.
Powrót do domu przed zachodem słońca.